Przehyba


Przehyba – polana i szczyt położony w Beskidzie Sądeckim, w zachodniej części  Pasma Radziejowej o wysokości 1175 m n.p.m.. Skąd rozpościera się panorama na Kotlinę Sądecką – na północny wschód, a  na południe na Pieniny, Magurę Spiską, Tatry, Gorce, Beskid Wyspowy oraz Beskid Niski.

Idea budowy schroniska w tym miejscu zrodziła się wśród działaczy PTT w Nowym Sączu już w 1908 roku, po pokonaniu przeszkód dopiero jesienią  1936 roku rozpoczęto budowę, a jesienią  1938 roku  schronisko przyjęło pierwszych gości. Pierwotny obiekt został doszczętnie spalony przez Niemców w grudniu 1944 roku.  W latach 1954 – 1958 odbudowano spalone w czasie działań wojennych, któro obecnie oferuje turystom 70 miejsc noclegowych oraz stołówkę i bufet.
W 1990 roku rozpoczęto prace przy budowie domku noclegowego „Jaśkówka”. Jednak 17 grudnia 1991 był tragiczny w skutkach dla schroniska wybudowanego w latach 50tych XX w. – spłonęło ono prawie doszczętnie.  Po pożarze przyspieszono pracę nad budową „Jaśkówką”, która od 1992 roku służy turystom noclegiem w pokojach różnej wielkości.
Przy wejściu do nowego schroniska znajduje się tablica upamiętniająca pobyty Karola Wojtyły w latach 1959 – 1971.
Wchodząc na polanę, gdzie znajduje się schronisko, od strony czerwonego szlaku po prawej stronie znajduje się kapliczka upamiętniająca walki kurierów i partyzantów w czasie II Wojny Światowej.
 
            


Pierwszy raz byłam tam mając naście lat, i zakochałam się w tym miejscu od pierwszego pobytu.  Moja miłość wynika z małej ilości ludzi na szlaku, a przede wszystkim z widoków rozpościerających się ze szczytu. Mnie udało się jak do tej pory dwa razy widzieć Tatry – najlepsze wynagrodzenie za trud włożony w dojście na szczyt.

Zamglone Tatry o poranku.

Osobiście przeszłam większość z możliwych tras prowadzących na szczyt i z niego. Najciekawsza pod względem widoków jest ta wiodąca zielonym szlakiem z Barcic. Stosunkowo długo towarzyszy nam widok na Stary Sącz i jego okolice. Szlak jest stosunkowo długi, ale łagodny, są tylko dwa bardzo ostre podejścia. Aby rozpocząć wędrówkę należy dojechać  (kierunek Rytro) do przystanku Barcice – Zabronie, po przejściu przez tory kolejowe rozpoczyna się szlak.




 

 
 Widok na Kotlinę Sądecką w czasie podejścia z Barcic



















Nieco wcześniej  niż z Bracic, bo już ze Starego Sącza startuje żółty szlak. Jego początkowy etap biegnie przez wsie, więc lepiej podjechać autobusem komunikacji miejskiej numer 11 do pętli w Przysietnicy i z tego miejsca rozpocząć wędrówkę. Szlak ten jest wpisany w cykl  tzw. „Papieskiego Szlaku”, wiedzie on głównie przez las, łagodnie prowadząc nas na szczyt.
Kolejne dwa szlaki niebieski i czerwony biegną z Rytra. Niebieski jest krótszy, ale wymaga lepszego przygotowania kondycyjnego.  Czerwony zaś jest dłuższy i wiedzie przez najwyższy szczyt pasma Radziejową oraz Niemcową i Wielki Rogacz.
Już po połączeniu szlaku zielonego z Barcic z  czerwonym i niebieskim z Rytra, można zobaczyć Rezerwat Przyrody "Wietrzne Dziur", jednak nie bardzo wiem co tam jest chronione, bo po za wysokimi trawami nie ma oznaczeń, ani tablic informacyjnych o tym co się chroni w tym miejscu. A jakieś 20 może 30 min wcześniej jeszcze na zielonym szlaku znajduje się ciekawa formacja skalna.


Formacja skalna

Powrót z Przehyby może  odbyć się za pomocą tych szlaków o których już pisałam lub drogą gospodarczą do Gabonia. Ze szczytu prowadzą szlaki:
żółty na Jaworki (w Pieniny) 
niebieski do Szczawnicy
czerwony do Krościenka
zielony do Szczawnicy, a w przeciwną stronę do Jazowska. Schodząc do Jazowska skręca się w lewo koło fotela św. Kingi (również formacja skalna) i stosunkowo nie dawno postawioną kapliczkę, również poświęconą św. Kindze. A przy dobrej sposobności na pustym szlaku można spotkać dzika ;)



























Bardzo polecam wizytę w tym miejscu wczesną wiosną jak i jesienią. Wiosną kolory, które pochodzą od lasów mieszanych występujących na tym terenie nadają uroku okolicy, a jesienią zaś kolorowe liście malują świat na żółto i pomarańczowo. Wydaje mi się, że po za długim weekendem majowym i weekendem z Bożym Ciałem jest tam stosunkowo mało ludzi. Wieczór spędzony przy ognisku dodaje uroku całej wyprawie.







Komentarze

Popularne posty