|
Poranek w Dolinie Rybiego Potoku, ok. 7:20 |
Każdy kto choć raz był z Zakopanem i Tatrach za pewne słyszał o Morskim Oku i je odwiedził. Ja również i to kilka razy. Jednak dziś podzielę się wrażeniami z Doliny za Mnichem i Wrót Chałubińskiego.
|
Lokalizacja Doliny za Mnichem i Wrót Chałubińskiego |
Całe Zakopane dla Nas! Kilka minut przed szóstą rano.
|
Dolina za Mnichem to zachodnie odgałęzienie Doliny Rybiego Potoku (czyli potoku wypływającego z Morskiego Oka, a właściwie Rybiego Stawu) w Tatrach Wysokich.
|
Morskie Oko widziane z tzw. Ceprostrady, początkowego odcinka drogi prowadzącej do Doliny za Mnichem |
W drodze do Doliny za Mnichem. Od lewej potoki spływające ze zbocza Opalonego Wierchu, Mich z nieco innej perspektywy oraz odejście czerwonego szlaku do Doliny za Mnichem i na Wrota Chałubińskiego.
Dolina składa się z kilku pięter ukształtowanych przez lodowiec. Najniższe piętro jest położone na wysokości ok. 1780 m, w nim pojawia się okresowo wysychający i dzielący się na kilka mniejszych Staw Staszica. Górna część doliny sięga po główną grań Tatr od Cubryny po Szpiglasowy Wierch. Lewe jej stoki tworzy Szpiglasowy Wierch i Miedziane, prawym ograniczeniem jest północna grań Cubryny. Krajobraz tworzą mocno zróżnicowane formy polodowcowe.
|
Wnętrze Doliny za Michem. |
|
Staw Staszica |
Wyższy taras doliny położony jest na wysokości 1830–1880 m pod północną ścianą Mnicha. Na tarasie tym, zwanym Mnichowym Tarasem, znajduje się grupa dziewięciu niewielkich Wyżnich Mnichowych Stawków, część z nich rzadko wysycha.
|
Widok z Wrót Chałubińskiego na Dolinę za Mnichem oraz Wyżnie Mnichowe Stawki |
Na progu Doliny za Mnichem rozdziela się szlak turystyczny prowadzący na Wrota Chałubińskiego (nasz cel tego dnia) i na Szpiglasową Przełęcz.
Z tatrzańskich ciekawostek, które dotyczą Doliny za Mnichem warto wspomnieć, że :
-> Dolina za Mnichem była miejscem wypasu owiec, wchodziła w skład Hali za Mnichem. Od wieków wypasali na niej Murzańscy, ostatnim wypasającym był Jan Murzański z Gronia.
-> Prowadzono tu także poszukiwania górnicze i wydobywano w niewielkich ilościach szpiglas (antymonit).
-> Z widokiem Doliny za Mnichem związany jest balet Karola Szymanowskiego "Harnasie".
Wrota Chałubińskiego natomiast to wąska przełęcz (2022 m n.p.m.) w głównej grani Tatr pomiędzy Kopą nad Wrotami (2075 m n.p.m.) a Szpiglasowym Wierchem. Przez Wrota Chałubińskiego kiedyś prowadził szlak z Doliny Rybiego Potoku do Doliny Piarżystej – górnego piętra Doliny Ciemnosmreczyńskiej (Temnosmrečinská dolina). Ścieżka została przebudowana w latach 1889–1890 w łatwo dostępny szlak. Na wniosek Walerego Eljasza-Radzikowskiego zmieniono nazwę przełęczy, dla uczczenia zmarłego w 1889 r. Tytusa Chałubińskiego. Po II wojnie światowej zlikwidowano szlak po słowackiej stronie, natomiast po polskiej można na nie dojść znad Morskiego Oka przez Dolinę za Mnichem. Szlak na Wrota Chałubińskiego po wielu latach zamknięcia został otwarty w 1972 r., a w 1996 r. został wyremontowany.
Ostatni etap podejścia na Wrota Chałubińskiego oraz widok tego podejścia z samych Wrót.
|
Kilka minut przed 6:00, Dolna Równia Krupowa tylko dla nas! Lecimy na busa. Ma być pierwszy 6:30, ale jeden nas już miną :) |
Nasz cel był jasno określony już od początku wyjazdu. Dolina za Mnichem i Wrota Chałubińskiego. Naszą wędrówkę rozpoczęłyśmy o 7:00 w rześkim powietrzu Doliny Rybiego Potoku oraz sporej ilości ludzi (jeszcze tłumów nie było, ale pusto też nie było), na słynnej asfaltówce do Morskiego Oka. Miałyśmy przed sobą ok. 2h wędrówki do miejsca, gdzie odbijałyśmy na żółty, a następnie czerwony szlak. Droga do Morskiego Oka zleciała szybciej niż się spodziewałyśmy w 1h 50 min byłyśmy w Schronisku nad Morskim Okiem. Szybkie posilenie się tym co mamy w plecakach i zakupioną z automatu kawą i gorącą czekoladą, w międzyczasie testowałyśmy kupiony dzień wcześniej kij do selfie.
|
Ten widok nigdy się nam nie znudzi <3 |
|
Pierwsze testy kija ;) |
Ok. 9:30 wyruszyłyśmy Ceprostradą na Dolinę za Mnichem i Wrota Chałubińskiego. Z każdym pokonanym metrem było cieplej i widoki robiły się piękniejsze. Morskie Oko z tej perspektywy wygląda zjawiskowo. Ten jego kolor💕💖, koniecznie trzeba to zobaczyć! I możliwość zobaczenia kotła Czarnego Stawu pod Rysami i samych Rysów! Rzecz piękna i warta zobaczenia! I co najważniejsze było jeszcze mało ludzi! Po drodze do rozwidlenia szlaków minęło nas może z 10 osób, a w samej Dolinie w godz. 11-13 może (włącznie z nami) spotkałyśmy 20 osób.
Po ok. 1h 30 min wędrówki żółtym szlakiem i zakosami Ceprostrady doszłyśmy do rozwidlenia szlaków. My skręciłyśmy w lewo, czerwonym szlakiem do Doliny za Mnichem i na Wrota Chałubińskiego. Po wejściu do Doliny zmieniły się warunki mikroklimatyczne - ze słonecznej Ceprostrady weszłyśmy w chłodną i wiejącą mrozem zacienioną z księżycowym krajobrazem Dolinę za Mnichem. Dnem Doliny wiedzie szlak, który prowadzi po różnej wielkości głazach.
|
Wnętrze Doliny za Mnichem, ta ścieżka to szlak fot. @magda_i_leena |
Im dalej szłyśmy w głąb doliny tym piękniej prezentowały się Wrota Chałubińskiego, choć z pewną dozą niepokoju patrzyłyśmy na drogę wiodącą do nich...
|
Widok na Wrota Chałubińskiego i podejście na nie. |
Nie wiem jak jest w inne dni, ale tej sierpniowej soboty było cudnie - mało ludzi, cisza - coś zupełnie innego niż na popularnych w okolicach szlakach. Najlepiej to było widać na Szpiglasowej Przełęczy i tuż pod nią, a także na Mnichu.
|
Ilość ludzi na Szpiglasowej Przełęczy fot. @magda_i_leena |
|
Zagęszczenie taternickie na Mnichu fot. @magda_i_leena |
|
Ok. 14:00 tak wyglądała sytuacja nad Morskim Okiem fot. @magda_i_leena |
Koniec Doliny to początek podejścia na Wrota Chałubińskiego, początkowo idzie się lekkimi zakosami po wygodnym skalnym chodnikiem, bez większych trudności technicznych. Jednak na ostatnim odcinku - widząc już słupek graniczny i ten skrawek miejsca na odpoczynek - w dwóch, trzech miejscach przydadzą się ręce.
|
Zejście/wejście z/na Wrót/Wrota Chałubińskiego.
|
Z podjeścia na Wrota w kierunku Mnicha i Doliny za Mnichem |
Same Wrota są miejscem malutkim i wąskim. Nie ma nawet za bardzo jak zrobić zdjęcia całej przełęczy. Jedynie takie obrazujące fragmenty tego co na dole po polskiej i słowackiej stronie. Dotarcie do celu od wejścia w Dolinę za Mnichem zajęło nam godzinę. Na przełęczy po sesji zdjęciowej okolicy, jak i kilku selfie zaczęłyśmy schodzić. I znów przydały się ręce. Ja miałam ze sobą kijki trekkingowe, które w newralgicznych miejscach przeszkadzały, ale dałam radę.
|
|
Yes, we did it! |
Komentarze
Prześlij komentarz