Polichty
Gdy w środę (07.04.21) zaczęliśmy z rodzicami planować weekendowy wypad było kilka propozycji od Beskidu Niskiego, przez okolice Tuchowa po Pogórze Rożnowskie. Skończyło się odwiedzeniem starych śmieci - użytku ekologicznego Polichty na Pogórzu Rożnowskim.
Polichty to wieś położona 35 km na południe od Tarnowa. Jedyny możliwy dojazd tam to własny samochód. Na upartego da się dojechać pociągiem do Gromnika i z Gromnika iść zielonym szlakiem w kierunku Polichtów. Jednak jest to bardzo mozolna sześciokilometrowa droga pod górkę wiodąca asfaltem przez Gromnik, a następnie same Polichty.
Tym razem wybraliśmy się we czwórkę - ja z rodzicami i mamy przyjaciółka, która była naszym szoferem. Samochód zaparkowaliśmy w Polichtach pod Domem Kultury Polichty, skąd powędrowaliśmy dalsze 2 km w kierunku zachodnim zielonym szlakiem Rajbrot - Tarnów Koszycka. Ten odcinek drogi wiedzie dalej asfaltem, ale już praktycznie po równym i wśród już pojedynczych domostw. Serwuje również piękne widoki - za nami na Beskid Niski oraz Pogórze Ciężkowickie, a przed nami na Pogórze Rożnowskie oraz Beskid Wyspowy. Jak startowaliśmy to na chwilę pokazały się nam Tatry, z biegiem dnia widoczność na taką odległość niestety się pogarszała i z dwóch napotkanych na trasie punktów widokowych nie udało się dostrzec najwyższych w Polsce gór.
Gdy doszliśmy do wyrzeźbionej w drewnie sowy skręciliśmy w lewo, w dół, gdzie za 700 m osiągnęliśmy pierwszy cel naszej wycieczki - Ośrodek Edukacji Ekologicznej Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego.
Ośrodek ten powstał w 1998 roku, w jego skład wchodzi dzierżawiony od Nadleśnictwa Gromnik piętrowy budynek wraz z otaczającą go infrastrukturą oraz sieć ścieżek przyrodniczych dookoła oraz szlaki turystyki pieszej.
Wewnątrz budynku znajdują się m.in. zbiory zielnikowe, entomologiczne, geologiczne oraz szereg przyrządów i urządzeń przydatnych do prowadzenia zajęć z zakresu ekologii, biologii, ochrony przyrody oraz ochrony środowiska. Budynek na co dzień jest zamknięty, w jego otoczeniu znajduje się wiata z paleniskiem oraz ławeczki. Całość zdobią drewniane rzeźby.
Na terenie ośrodka rozpoczynają się lub kończą (są to pętle) trzy ścieżki przyrodnicze - zielona (najkrótsza i najstarsza), żółta i czarna (najdłuższa).
Tym razem wybraliśmy czarną, bo wydawało się nam, że tą zieloną znamy z przeszłości. Początkowo wędrowaliśmy po lesie mieszanym dnem doliny potoku Brzozowianka. Na tym pierwszym odcinku czarna ścieżka pokrywa się z zieloną, dzięki czemu można podziwiać staw, który stanowi jeden z przystanków na wspomnianych ścieżkach. Na tym przystanku możemy się dowiedzieć coś więcej na temat życia w stawie oraz organizmów żyjących w bentosie (zespół organizmów zwierzęcych związanych z dnem środowisk wodnych). Następnie po sesji zdjęciowej na urokliwym mostu oraz ogarnięciu przez mamę, że zostawiła swoje kije trekkingowe pod budynkiem Ośrodka - dobrze, że jest to miejsce bezludne to i kije były 😅
Po przygodach z kijami zaczęło się podejście w kierunku punktu widokowego. Jednak zanim do niego doszliśmy napotkaliśmy kolejne przystanki na ścieżce - las gospodarczy, drzewa iglaste. Po minięciu tablicy z drzewami iglastymi wyszliśmy na teren integralnej części Jastrzębi - Budzyń. Tam napotkaliśmy pomnik upamiętniający Wincentego Kiełbasę, który zginął z rąk Niemców w 1944 roku. W tym miejscu rozpoczyna się najmniej przyjemna część naszej wycieczki - spacer 3 km. Znakowanie trasy w tym miejscu pozostawiało bardzo wiele do życzenia. W końcu na skrzyżowaniu dwóch szlaków rowerowych pojawiły się pierwsze znaki i wskazidrogi PTTK-u. Idąc trochę na czuja, trochę patrząc na mapę uwiecznioną na zdjęciu poszliśmy dalej asfaltem.
Po drodze minęliśmy punkt widokowy oraz kapliczkę. W końcu dzięki technologii i intuicji niedoszłęgo przewodnika 😁doprowadziłam nas do żółtego szlaku (Bartkowa - Tarnów), który zaprowadził nas na Suchą Górę Zachodnia, gdzie dołączył się zielony szlak, którym szliśmy rano oraz czarny do Zawady Lanckorońskiej. Teraz wędrując na wschód minęliśmy ciekawa agroturystykę - Teofilówkę, wcześniej kolejny przystanek ścieżki - Młakę oraz dość sporą pasiekę. Po chwili zaczęliśmy dość ostro schodzić w dół, do początku naszej wycieczki - Ośrodka Edukacji Ekologicznej na Polichtach. Tam zrobiliśmy krótki postój na szybki posiłek i regenerację, po czym ruszyliśmy w kierunku auta. Postanowiliśmy domknąć pętlę i zielonym szlakiem przez szczyt Suchej Góry wrócić do miejsca, gdzie odbiliśmy ze szlaku na ścieżkę przyrodniczą.
Po drodze odwiedziliśmy jeszcze jedno z trzech źródeł siarkowodorowych na tym terenie - źródło Geologów. Z ciekawych obiektów po drodze minęliśmy kurhan poświęcony żołnierzom Szarych Szeregów - Partyzantów IV Kompanii "Ewa" z Batalionu "Barbara" Armii Krajowej poległych w walkach z Niemcami 12.09.1944 r.. Miejsce to jest ich symbolicznym grobem, ponieważ szczątki partyzantów zostały ekshumowane w 1945r. i przeniesione na cmentarz w Tarnowie Mościcach. Wycieczkę zakończyliśmy pod samochodem po ok. 4h od momentu pozostawienia go na parkingu pod Ośrodkiem Kultury po drodze mijając jeszcze dwa przystanki kolejnej ścieżki przyrodniczej - tym razem żółtej.
Źródło Geologów i mogiła partyzantów
Komentarze
Prześlij komentarz