Tarnów na weekend - cz. II
Kontynuując zwiedzanie polskiego bieguna ciepła pozostało nam zwiedzenie miejsca spacerów mieszkańców w weekendy i plenerów fotograficznych nowożeńców.
Dzień III
Niedziela, to spacer po parku Sanguszków, wizyta na Górze św. Marcina oraz odwiedzenie Starego Cmentarza.
Do parku Sanguszków można dotrzeć pieszo (z okolic Rynku to 20 min spacerem) lub autobusem linii 1 wysiąść na przystanku Braci Saków - Park.
Wykorzystując naturalnie ukształtowane wzgórze ze stosunkowo łagodnymi wzniesieniami, zbudowano ogród, podzielony na część północną i południową. Po środku znajduje się okazała budowla klasycystyczna wzniesiona w 1799, później przebudowywana.
Wchodząc od ulicy Braci Saków zwiedzanie rozpoczyna się od północnej część parku, gdzie znajdują się drzewa poprzecinane siecią ścieżek, a zimą na naturalnym zboczu dzieci jeżdżą na sankach i stawiają pierwsze kroki na nartach.
W południowej części zbudowano ogród o charakterze romantycznym, którego geometryczna forma stanowiła pozostałość wcześniejszego założenia. Obecnie nie zachowało się nic po nim. To co teraz można zobaczyć powstało w latach trzydziestych XX wieku. Wybudowano ogród tarasowy w stylu włoskim. Taras dolny i górny połączone są do dziś kamiennymi schodami, ten ostatni zaś ozdobiony jest statuą Merkurego. W południowo-wschodniej części parku powstały kręgielnia i kort tenisowy, które nie zachowały się jednak do dnia dzisiejszego.
Obecnie Park Sanguszków wraz z mieszczącym się tam pałacem są siedzibą Zespołu Szkól Ogrodniczo-Rolniczych.
Mimo, że stan parku i zabudowy nie jest doskonały, w okresie od wiosny aż do jesieni stanowi on bardzo popularne miejsce wykonywania sesji zdjęciowych nowożeńców. Dziś uwagę przyciąga tu w szczególności najgrubsze w tarnowie drzewo - platan o obwodzie 636 centymetrów.
Wychodząc przez ogród południowy dojdziemy do ul. Sanguszków, na wprost pozostałości po budynkach gospodarczych Sanguszków. Skręcając w prawo, w zadrzewioną aleję dojdziemy do lotniska Aeroklubu Ziemi Tarnowskiej i ul. Lotniczej. Skręcając znów w prawo w Lotniczą, spaceruje się asfaltową drogą na której można spotkać rowerzystów i rolkarzy. Idąc cały czas w kierunku zachodnim dojdzie się do Al. Tarnowskich. Przy skrzyżowaniu warto wybrać drogę w lewo - na Górę Św. Marcina, potocznie zwanej Marcinką.
Po około 20 minutach spaceru i przecięciu obwodnicy południowej Tarnowa zaczyna się ostre podejście pod górkę. Po prawej stronie znajduje się kompleks basenów odkrytych należących do TOSiRu. Po około 5 minutach dochodzimy do granicy lasu, droga wyłożona kocimi łbami odbija w prawo, w lewo w las uciekają szlaki turystyczne do Pleśnej, Tuchowa, Tarnowca i Skrzyszowa.
Warto w tym miejscu obrać drogę na wprost, na schodki prowadzące na plac zabaw. Idąc dalej w górę ścieżką prowadzącą przez środek placu zabaw dochodzi się do drogi która nieco niżej odbijała w prawo. Stoi tam restauracja Zamkowa, która na przestrzeni lat zmieniała swój wygląd i nazwę. Wydaje mi się, że obecna wersja jest najlepsza.
Na przeciwko restauracji na skwerku znajduje się altana z ławeczką, kiedyś na środku skweru znajdował się pomnik tańczącej dziewczynki.
Idąc w górę od restauracji na szczycie Góry św. Marcina skręcić warto w prawo na Ruiny Zamku Tarnowskich. Z tego miejsca rozpościera się najpiękniejszy widok na całe miasto, która usytuowane po północnej stronie zbocza Góry.
Schodząc z ruin, poniżej restauracji - idąc drogą wyłożoną kocimi łbami - po lewej stronie znajduje się otwarty nie dawno park linowy.
Opuściwszy Marcinkę wracamy cały czas al. Tarnowskich. Po przejściu przez przejazd kolejowy na trasie Tarnów - Rzeszów, dochodzi się do skrzyżowania z ul. St. Ziaji. Należy wejść w tą ulicę i iść nią do końca, do skrzyżowania z ul. Tuchowską.
W tym miejscu dochodzi się do ostatnich trzech miejsc w Tarnowie jakie warto zobaczyć.
Pierwsze z nich to drewniany kościółek pw. Św. Trójcy, na Terlikówce (obecnie jest to dzielnica, kiedyś była to wieś podtarnowska). W środku w ołtarzu głównym znajduje się obraz przedstawiający Trójcę Świętą w typie ikonograficznym zwanym Tronem Łaski, malowany na desce ok. 1600 roku.
Do kościółka dochodzi się idąc ul. Tuchowską wzdłuż ogrodzenia Starego Cmentarza i przechodząc pod mostem kolejowym.
Drugi punkt to Stary Cmentarz, istnieje ponad 200 lat i w pisany jest w rejestr zabytków. Pierwszych pochówków dokonano na nim pod koniec XVIII w. Bardzo lubię ten cmentarz zwłaszcza w okresie Świąt listopadowych, kiedy na grobach jest dużo zniczy i taka łuna bije wśród ciemności nocy. Wielu znawców uważa ten cmentarz za jeden z najpiękniejszych w Polsce, nie tylko ze względu na zabytki sztuki cmentarnej, ale także ze względu na położenie, drzewostan, kameralność, niepowtarzalną atmosferę.
Spoczywają na nim ci, którzy walczyli o niepodległość w wieku XIX, bili się w Legionach, byli żołnierzami Armii Krajowej w czasie II wojny światowej.
Rokrocznie, od 1994 r., członkowie Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem, przeprowadzają kwestę w dzień Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny. Za pieniądze zebrane od społeczeństwa odnawiane są nagrobki najbardziej zagrożone ruiną. Pokolenie, które nie dba o groby swoich przodków, nie zasługuje na pamięć.
Przed cmentarzem znajduje się pomnik Ofiar Wojny i Faszyzmu, składający się z dwóch elementów. Pierwszym z nich przedstawiający płaczące dziecko (symbol życia po utracie bliskich), opartą twarzą o dwa miecze "grunwaldzkie". Na ścianie czołowej od ulicy Narutowicza są umieszczone tylko daty: 1939 - 1945, natomiast na tylnej ścianie widnieje napis:
"W hołdzie 45 000 mieszkańców ziemi tarnowskiej - ofiarom niemieckiego faszyzmu pomordowanym, bohaterom poległym w walce z najeźdźcą o niepodległość ojczyzny w latach 1939 - 1945".
Drugą cześć pomnika stanowi oddalona o kilka metrów rzeźba przedstawia ekspresyjnie potraktowane trzy klęczące postaci męczenników.
Ostatnim punktem jest kościółek na Burku czyli kościółek pw. Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej, podobnie jak ten na Terlikówce drewniany, pochodzi z XV wieku. Wewnątrz znajduje się łaskami słynący obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVI wieku, powszechnie zwany obrazem Matki Bożej Szkaplerznej.
A na koniec mały plan jak to wszystko jest zlokalizowane w mieście :)
Dzień I
Dzień II
Dzień III
Niedziela, to spacer po parku Sanguszków, wizyta na Górze św. Marcina oraz odwiedzenie Starego Cmentarza.
Do parku Sanguszków można dotrzeć pieszo (z okolic Rynku to 20 min spacerem) lub autobusem linii 1 wysiąść na przystanku Braci Saków - Park.
Wykorzystując naturalnie ukształtowane wzgórze ze stosunkowo łagodnymi wzniesieniami, zbudowano ogród, podzielony na część północną i południową. Po środku znajduje się okazała budowla klasycystyczna wzniesiona w 1799, później przebudowywana.
Wchodząc od ulicy Braci Saków zwiedzanie rozpoczyna się od północnej część parku, gdzie znajdują się drzewa poprzecinane siecią ścieżek, a zimą na naturalnym zboczu dzieci jeżdżą na sankach i stawiają pierwsze kroki na nartach.
W południowej części zbudowano ogród o charakterze romantycznym, którego geometryczna forma stanowiła pozostałość wcześniejszego założenia. Obecnie nie zachowało się nic po nim. To co teraz można zobaczyć powstało w latach trzydziestych XX wieku. Wybudowano ogród tarasowy w stylu włoskim. Taras dolny i górny połączone są do dziś kamiennymi schodami, ten ostatni zaś ozdobiony jest statuą Merkurego. W południowo-wschodniej części parku powstały kręgielnia i kort tenisowy, które nie zachowały się jednak do dnia dzisiejszego.
Obecnie Park Sanguszków wraz z mieszczącym się tam pałacem są siedzibą Zespołu Szkól Ogrodniczo-Rolniczych.
Mimo, że stan parku i zabudowy nie jest doskonały, w okresie od wiosny aż do jesieni stanowi on bardzo popularne miejsce wykonywania sesji zdjęciowych nowożeńców. Dziś uwagę przyciąga tu w szczególności najgrubsze w tarnowie drzewo - platan o obwodzie 636 centymetrów.
Idąc w górę aleją po lewej stronie znajduje się głaz polodowcowy "Pielgrzym". Stoi on w miejscu przecięcia się południka 21oE z równoleżnikiem 50oN. Inicjatorem ustawienia głazu był dr geologii Franciszek Pulit.
Po około 20 minutach spaceru i przecięciu obwodnicy południowej Tarnowa zaczyna się ostre podejście pod górkę. Po prawej stronie znajduje się kompleks basenów odkrytych należących do TOSiRu. Po około 5 minutach dochodzimy do granicy lasu, droga wyłożona kocimi łbami odbija w prawo, w lewo w las uciekają szlaki turystyczne do Pleśnej, Tuchowa, Tarnowca i Skrzyszowa.
Warto w tym miejscu obrać drogę na wprost, na schodki prowadzące na plac zabaw. Idąc dalej w górę ścieżką prowadzącą przez środek placu zabaw dochodzi się do drogi która nieco niżej odbijała w prawo. Stoi tam restauracja Zamkowa, która na przestrzeni lat zmieniała swój wygląd i nazwę. Wydaje mi się, że obecna wersja jest najlepsza.
Na przeciwko restauracji na skwerku znajduje się altana z ławeczką, kiedyś na środku skweru znajdował się pomnik tańczącej dziewczynki.
Idąc w górę od restauracji na szczycie Góry św. Marcina skręcić warto w prawo na Ruiny Zamku Tarnowskich. Z tego miejsca rozpościera się najpiękniejszy widok na całe miasto, która usytuowane po północnej stronie zbocza Góry.
Schodząc z ruin, poniżej restauracji - idąc drogą wyłożoną kocimi łbami - po lewej stronie znajduje się otwarty nie dawno park linowy.
Opuściwszy Marcinkę wracamy cały czas al. Tarnowskich. Po przejściu przez przejazd kolejowy na trasie Tarnów - Rzeszów, dochodzi się do skrzyżowania z ul. St. Ziaji. Należy wejść w tą ulicę i iść nią do końca, do skrzyżowania z ul. Tuchowską.
W tym miejscu dochodzi się do ostatnich trzech miejsc w Tarnowie jakie warto zobaczyć.
Pierwsze z nich to drewniany kościółek pw. Św. Trójcy, na Terlikówce (obecnie jest to dzielnica, kiedyś była to wieś podtarnowska). W środku w ołtarzu głównym znajduje się obraz przedstawiający Trójcę Świętą w typie ikonograficznym zwanym Tronem Łaski, malowany na desce ok. 1600 roku.
Do kościółka dochodzi się idąc ul. Tuchowską wzdłuż ogrodzenia Starego Cmentarza i przechodząc pod mostem kolejowym.
Drugi punkt to Stary Cmentarz, istnieje ponad 200 lat i w pisany jest w rejestr zabytków. Pierwszych pochówków dokonano na nim pod koniec XVIII w. Bardzo lubię ten cmentarz zwłaszcza w okresie Świąt listopadowych, kiedy na grobach jest dużo zniczy i taka łuna bije wśród ciemności nocy. Wielu znawców uważa ten cmentarz za jeden z najpiękniejszych w Polsce, nie tylko ze względu na zabytki sztuki cmentarnej, ale także ze względu na położenie, drzewostan, kameralność, niepowtarzalną atmosferę.
Spoczywają na nim ci, którzy walczyli o niepodległość w wieku XIX, bili się w Legionach, byli żołnierzami Armii Krajowej w czasie II wojny światowej.
Rokrocznie, od 1994 r., członkowie Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem, przeprowadzają kwestę w dzień Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny. Za pieniądze zebrane od społeczeństwa odnawiane są nagrobki najbardziej zagrożone ruiną. Pokolenie, które nie dba o groby swoich przodków, nie zasługuje na pamięć.
Przed cmentarzem znajduje się pomnik Ofiar Wojny i Faszyzmu, składający się z dwóch elementów. Pierwszym z nich przedstawiający płaczące dziecko (symbol życia po utracie bliskich), opartą twarzą o dwa miecze "grunwaldzkie". Na ścianie czołowej od ulicy Narutowicza są umieszczone tylko daty: 1939 - 1945, natomiast na tylnej ścianie widnieje napis:
"W hołdzie 45 000 mieszkańców ziemi tarnowskiej - ofiarom niemieckiego faszyzmu pomordowanym, bohaterom poległym w walce z najeźdźcą o niepodległość ojczyzny w latach 1939 - 1945".
Drugą cześć pomnika stanowi oddalona o kilka metrów rzeźba przedstawia ekspresyjnie potraktowane trzy klęczące postaci męczenników.
Ostatnim punktem jest kościółek na Burku czyli kościółek pw. Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej, podobnie jak ten na Terlikówce drewniany, pochodzi z XV wieku. Wewnątrz znajduje się łaskami słynący obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVI wieku, powszechnie zwany obrazem Matki Bożej Szkaplerznej.
A na koniec mały plan jak to wszystko jest zlokalizowane w mieście :)
Dzień I
Dzień II
Życzę miłego zwiedzania!
Komentarze
Prześlij komentarz